Blog postcrosserki (głównie tego będzie dotyczył), tłumaczki, miłośniczki języków obcych, książek, podróży i kawy z cynamonem, a przede wszystkim chrześcijanki (z wyboru, a nie dlatego, że "tak mnie wychowano" lub "bo taka tradycja") Mam ambicję przełamać stereotypy i pokazać, że chrześcijanin to nie malkontent ciągle narzekający na współczesne czasy lub dewot bez przerwy klepiący modlitwy, ale osoba pełna pasji!
piątek, 26 września 2014
What a Wonderful World
Na początek pochwalę się moją kartką z Indonezji. Co przedstawia? Kiedy wyjęłam ją ze skrzynki, w pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś ogromny grzyb. Jednak to nie grzyb, a kwiat rosnący w indonezyjskich lasach. Nazywa się raflezja i jest to największy kwiat na świecie (ok. 1m. średnicy). Czy chcielibyście takiego dostać na urodziny, dzień kobiet, albo z jakiejś innej okazji? Niestety, będziecie rozczarowani, bowiem ta sympatyczna roślinka wydziela zapach padliny. Poza tym ma bardzo krótki żywot- w ciągu jednej doby kwitnie i przekwita. Do tego jest pasożytem rosnącym na korzeniach niektórych gatunków lian.
A to pocztówka otrzymana z Ameryki. Przedstawia kaktus saguaro. Podobnie jak raflezja do najmniejszych nie należy. Według Nadawcy może osiągnąć wielkość 40 stóp (ile to centymetrów przeliczcie sobie sami)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz