Obydwie pocztówki przyszły z Finlandii. Pierwsza do mnie, druga do siostry.
I moje zdjęcia:
Pierwsze zostało zrobione w Krakowie, w okolicach zalewu Bagry, drugie w Wadowicach
Blog postcrosserki (głównie tego będzie dotyczył), tłumaczki, miłośniczki języków obcych, książek, podróży i kawy z cynamonem, a przede wszystkim chrześcijanki (z wyboru, a nie dlatego, że "tak mnie wychowano" lub "bo taka tradycja") Mam ambicję przełamać stereotypy i pokazać, że chrześcijanin to nie malkontent ciągle narzekający na współczesne czasy lub dewot bez przerwy klepiący modlitwy, ale osoba pełna pasji!
Świetne zdjęcia! Trudno odróżnić je od pocztówek:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pocztówki :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są jakby przeniesieniem do rzeczywistości, nawet fajnie udało Ci się to zestawić :)
OdpowiedzUsuńPocztówki nie w moim stylu, ale dość ładne.
zapraszam do siebie: http://kingway007.blogspot.com/
Wspaniały pomysł takie porównanie ;)
OdpowiedzUsuń